Fairy Tail

Fairy Tail

środa, 28 stycznia 2015

Nowy dom...nowa szkoła...nowi znajomi

                                                                       ROZDZIAŁ I

Obudził się w szoku, łapiąc intensywnie powietrze.
Otarł dłońmi mokrą twarz i rozejrzał się wokół.
Jego wzrok zatrzymał się na wysokiej, czarnowłosej chmurze gradowej,
która trzymała w ręku litrowy garnek w którym zapewne znajdowała się woda zanim wylądowała na nim,
-Co ty kurde robisz?!
-Nie musiałabym tego robić gdybyś wstał o przyzwoitej porze.
-Co? Ledwie dzień się zaczął. Dopiero zasnąłem.
Jakoś wczoraj nie budziłaś mnie z samego rana.
 Chcę spać. - Natsu położył głowę ponownie na poduszce i zaraz się podniósł – Moja pościel jest mokra!
-Wstawaj. Wakacje się skończyły. Dziś wracasz do szkoły. Masz 25 min  na prysznic i ubranie się.
-Powiedziałem, że chcę spać.
-Gdybyś nie wałęsał się po nocy to byś się wyspał. Znów się zabawiałeś? Kogo tym razem przeleciałeś?
-Nic ci do tego!
-Nie wiem po co ja się tobą przejmuję.
-Bo jesteś moim mamą?
-Tak tak wiem....ale wstawaj,
albo rób co chcesz.- Noriko machneła zrezygnowaay ręką i skierowała się do wyjścia z pokoju syna.
Zawsze odkąd pamiętała chłopak sprawiał jej problemy, a ona się starała, żeby Natsu mimo braku ojcam,
wyrósł na porządnego chłopaka i teraz patrząc na niego coraz bardziej upewniał się w tym,
że jej się to prawdopodobnie nie udało.
-No dobra już wstaję. Zrobisz mi śniadanie? Jestem piekielnie głodny.
Noriko spojrzał na syna ze zwycięskim uśmiechem.
-Co się tak szczerzysz?
-Wygrałam, wstałeś.
Natsu uśmiechnął się krzywo, podnosząc się z łóżka. Matka zlustrował go wzrokiem.
-Wyglądasz jak by cię pociąg przejechał.
- Natsu nie skomentował tego - Zbieraj się czas ucieka – pokazała mu palcem godzinę na stojącym na komodzie zegarze i wyszła z pokoju.
-Mam jej po dziurki w nosie. Wiecznie się mnie czepia – wszedł do łazienki i zdjął z siebie bokserki.
Odkręcił wodę pod prysznicem, starając się puścić więcej zimnej wody. Potrzebował orzeźwienia.
 Wczoraj faktycznie przesadził.
 Po wyjściu od swojej byłej już kochanki wstąpił do Graya , gdzie przesiedział do czwartej rano.
 Chłopaka w klubie nie było, ale on i tak świetnie się bawił tańcząc i pijąc. Wszedł pod orzeźwiający prysznic,
 poczuł dreszcze z zimna i stwierdził, że to nie był dobry pomysł i szybko odkręcił więcej ciepłej wody.
 Wyciągnął rękę po żel stojący na półeczce obok i nalał odrobinę na dłoń. Zapach mięty rozniósł się po kabinie.
 Umył się szybko i już wybudzony wyszedł spod prysznica.
 Nie wycierając się podszedł do umywalki i z szafki obok wyjął pastę oraz szczoteczkę.
 Spojrzał w lustro i skrzywił się. Pod oczami miał sińce od niewyspania. Wyglądał okropnie.
-Naprawdę przesadziłem – po chwili jednak dodał – Warto było – uśmiechnął się szeroko. Umył swoje białe zęby.
Twarz przetarł tonikiem i nałożył krem na dzień. Nie obchodziło go, że to bardziej babska czynność.
Po kilku zabiegach dotyczących twarzy sińce były niewidoczne, a skóra delikatna niczym pupcia niemowlaka.
 Chciał dzisiaj wyglądać świetnie. Obejrzy sobie pierwszoklasistki. Świeży towar zawsze najlepszy.
W końcu po 40 minutach wyszedł z łazienki. Skierował się prosto do wielkiej szafy.
Przejrzał swoje rzeczy i po chwili namysłu wybrał czarne dzinsy i białą  seksowną koszulkę.
Nikt go nie zmusi do założenia mundurku, jego ciało zostało stworzone do noszenia lepszych rzeczy.
 Na smukłe, długie palce lewej ręki założył swój ukochany sygnet i dwa inne pierścienie.
Prawą ozdobił czarnymi metalowymi bransoletami. Znów zachowywał się jak kobieta,
 ale kochał biżuterię i wszystko co chociaż trochę ją przypominało.
Zanim wyszedł z pokoju obejrzał się jeszcze w lustrze, był zadowolony. Szybko wyszedł na korytarz.
Natsu pokiwał głową odganiając myśli o rodzinie i udał się długim korytarzem w stronę schodów.
 Zszedł na dół i stanął w miejscu widząc jak Noriko stuka palcem w swój zegarek.
-No co?
-Spóźnisz się.
-I co z tego? - ruszył w stronę kuchni. Jego matka zatrzymała go chwytając za ramię.
-Nie zdążysz zjeść śniadania. Przy drzwiach jest twoja torba i reszta rzeczy.
-Jestem głodny – popatrzył ze złością na matkę.
-Śniadanie masz w torbie. A teraz znikaj do szkoły.
Natsu otworzył usta chcąc coś powiedzieć, ale Noriko go uprzedziła.
-Tak, sadystka ze mnie, ponieważ męczę biednego, słodkiego synka,
 chcąc, aby w pierwszy dzień szkoły nie spóźnił się i jakoś wypadł w roli ucznia ostatniej klasy.
Podwieźć cię? - uśmiechnąła się słodko.
-Nie, dziękuję, pojadę motorem. - podszedł do szafki w której miały być kluczyki od Harleya i zdębiał.
Nie było ich tam to w takim razie gdzie były? Powoli przypomniał sobie noc i to jak wrócił do domu.
Siedział w klubie Vanilia, który należał do jego znajomego, prawie do zamknięcia.
Pomógł barmanowi w sprzątaniu, pił. I nagle go olśniło, swój ukochany pojazd zostawił przed klubem,
kiedy barman zamówił mu taksówkę. Odwrócił się do mamy.
Noriko trzymała w ręku kluczyki do swojego samochodu i machała nimi przed jego oczami.
-Jednak cię podwiozę - oznajmiła triumfująco i ruszyła do wyjścia.

Lucy stała na korytarzu i patrzyła na plan szkoły ze zmarszczonymi brwiami.
Za cholerę nie mógła znaleźć swojej klasy i była coraz mniej pewna tego, że chce tu być.
 Budynek liceum Tōō był olbrzymi w porównaniu do tego do którego chodziła wcześniej.
Również ilość przelewających się przez korytarz osób była dwukrotnie większa.
Odetchnąła głęboko i jeszcze raz, tym razem uważniej przyjrzała się planowi i w końcu znalazła swoją klasę.
 Mieściła się ona na drugim piętrze w końcu korytarza. Nagle ktoś z impetem wpadł na nią, omal jej nie przewracając.
-Przepraszam, bardzo przepraszam – usłyszała dziewczęcy głos dochodzący do jej uszu z posadzki -niezdara ze mnie –
 spojrzała w dół, drobna niebiesko włosa zbierała rozrzucone książki. Ukucnąła obok pomagając jej.
-Nic się nie stało. To ja nie powinienam tak tu stać – odezwała się do niej delikatnym głosem.
Zebrała ostatnią książkę i podała ją dziewczynie. Niebiesko włosa odbierając swoją własność dotknęła przypadkiem jej dłoni.
Dziewczyna drgnąła i szybko zabrała dłoń. Dziewczyna udała, że tego nie zauważyła i uśmiechnęła się szeroko.
 Obie się podnieśli.
-Nazywam się Levy Mcgarden , jestem uczennicą ostatniej klasy. A ty jesteś tu nowa ? Nigdy cię nie widziałam.
-Lucy Heartfilia, to mój pierwszy dzień w tym liceum.
-Miło cię poznać. Potrzebujesz pomocy?
-Dziękuję, ale już znalazłam swoją klasę – wskazała na plan wiszący na ścianie.
-To gratuluję.
Ja jak tu trafiłam za nic nie mogłam rozszyfrować tych zawiłych prostokątów wyznaczających korytarze... a która to twoja klasa?
-3C.
-Naprawdę – dziewczyna się ucieszyła – ja też do niej chodzę. Chodź pójdziemy razem.
Możesz usiąść obok mnie, o ile ci to nie przeszkadza – dodała szybko.
-W porządku – Levy uśmiechnęła się radośnie na jego słowa.
-Chodź, bo pani Wakana nie toleruje spóźnień.
Poczuła do niej sympatię i była pierwszą osobą poznaną w Tōō . Może nie będzie tak źle jak sądziła z początku.

Wysoki różowo włosy przystanął, kiedy jego przyjaciel kopnął go w plecy.
Znał Gray od podstawówki i wiedział, że chłopak lubi z nim konkurować, on jednak wolał jednak się nie kłócić.
-Natsu co z tobą?
-O co ci chodzi? – skierował się do swojej klasy.
-Wyglądasz jakbyś nie spał całą noc.
-Tak było. Świetnie się bawiłem.
Obaj weszli do klasy.
Natsu stanął kilka kroków od wejścia i przeczesał wzrokiem zebrane osoby.
Jego wzrok zatrzymał się na dziewczynie z blondi włosami.
Miała na sobie przepisowy czarny mundurek.
Blondyna patrzył w okno, była zamyślona.
-Kto to? - zapytał stojącego obok przyjaciela.
-To chyba ta nowa o którym wspominała mama –
Do klasy otworzyły się drzwi i wszedł ich wychowawca. Pani Wakana miała około trzydziestu lat.
 -Dzień dobry – powiedziała nauczycielka – Dragneel i Fullbuster wrośliście w podłogę? Siadajcie.

Lucy odwróciła głowę od okna w momencie, kiedy do jej ławki zaczęło zbliżać się dwóch chłopaków.
 Szatyn szybko ją minął, siadając pewnie gdzieś z tyłu, a rózowo-włosy zwolnił kroku.
 Obaj zmierzyli się wzrokiem w którym była nuta zainteresowania.

Natsu uśmiechnął się w duchu.
>Mam cię< - pomyślał. Usiadł w ławce za Blondynką.

Lucy siedziła na parapecie z książką w ręku.
Pierwsza lekcja minęła ciekawie.
Pani Wakana przedstawiła ją klasie i zająła się prowadzeniem lekcji Biologi .
Zdrętwiała, kiedy poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu.
Szybko się opamiętała i chwyciła czyjąś rękę za nadgarstek lekko ją wykręcając.
-Nie dotykaj mnie – wysyczała prosto w twarz zdziwionego Natsu Dragneel'a.

4 komentarze:

  1. Yo Lucka! Wszyscy teraz zakładają blogi! Tyle ich jak grzybów po deszczu xd
    okeej to jedziemy z tym komentarzem
    Levy: No nareszcie!
    A ty to bądź cicho niezdaro. Na wszystkich tylko wpadasz i książki rozrzucasz dookoła
    Levy: FocH
    Eh tak tak...
    Natsu. .. co ty mu zrobiłaś ze on siedzi w łazience chyba dłużej niż Lucy!
    Pozatym taki z niego podrywacz mrrrr
    a się założę że Lucka to jedyna nie zainteresowana jego osoba ( jak narazie )
    Blahahahaha
    Levy: niewyzyta baba
    ja?! Ja?! Bo cie zamknę w szafie! *Goni levy po pokoju z łopatą*
    Eee dobra koniec! Nie mam na cb czasu Levy!
    Levy: hahahahah upieklo mi sie
    nie na dlugo...
    ok! Lucy tak ostro potraktowala Natsu... zeby od razu chlopakowi reke wykrecac...
    no ale coz!
    To tyle! Rozdzial fajny
    Levy: czekamy na wiecej
    Mala dobrze mowi
    Levy: jaka mala?!
    No ty.
    bye luuuu! Do nastepnegoooo
    Levy: Duuuuzo weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Lucy wielbię Cię! xd
    Fried- to wykręcenie ręki Natsu...no mega xd
    No! Ha! Masz ty podrywaczu od siedmiu boleści!
    Fried- albo ten moment "Nikt go nie zmusi do założenia mundurku, jego ciało zostało stworzone do noszenia lepszych rzeczy." haha!
    Nie no, śmiechowe xd Lucy to twarda sztuka, nie da się podrywać xd
    Fried -Marika to by od razu poleciała w jego ramiona.
    Wcale nie! Nie jestem taka!
    Fried- a gdybym był to ja?
    *milczy*
    Fried- właśnie.
    Ej, ej, hola, hola, ty jesteś w mojej głowie i to ja mam Cię zaginać!
    Fried- dobra, dobra.
    To życzę dużo wenki i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! Bye

    Marika i Fried

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Liebster award! Więcej informacji tutaj:
    http://nalu-nowe-historie-ich-milosci.blogspot.com/2015/02/libster-awards-2.html

    Marika i Fried

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahhahahah!!!!! XD
    Nie wiem czemu się śmieję, ale Natsu w roli takiego żigola, który uwiedzie ->Przeleci->Zostawi to jest naprawdę coś !
    Gray: -.- Ja tu robię za jego przyjaciela... PRZYJACIELA !!!!
    Ciesz się, że bynajmniej tam jesteś.... Skoro się z nim przyjaźnisz to pewnie też tak traktujesz dziewczyny !
    Gray: Luna to nie tak!
    Zamknij mordkę!
    Ślę dużo weny i gorąco pozdrawiam ^^
    Luna-chan

    OdpowiedzUsuń